Pisu pisu ściero >:C

Będziemy pisać, będziemy tworzyć dziwne rzeczy i będziemy się świetnie bawić <3

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2016-04-20 16:05:38

Sami
Administrator
Dołączył: 2015-11-08
Liczba postów: 4
Właściciel: Sami
Windows VistaChrome 49.0.2623.112

Sala Metamorfoz

Duża sala, w tej chwili zajęta przez dzikie tłumy makijażystek, fryzjerów i tym podobnych ludzi

Wiadomość dodana po 23 min 37 s:
Sala ta była naprawdę duża, lecz w tej chwili wydawała się ciasna i zatłoczona. Było tu 35 miejsc przygotowanych dla każdej kandydatki, na niektórych już znajdowały się te "szczęściary" biorące udział w Eliminacji. Wszędzie kręcili się ludzie - biegali z suszarkami, ręcznikami, perfumami, farbami, kremami, szminkami, sukniami, biżuterią... Panował straszny gwar, a wśród tłumu znajdowali się też niemal niezauważalni strażnicy, wszechobecni, ale tutaj wyraźnie zagubieni. Przyglądali się temu zamieszaniu z pewną fascynacją, podziwem i nutą przerażenia.
Wzrok przebywających tu ludzi był atakowany feerią kolorów, węch mieszaniną zapachów, słuch hałasem, a do tego wszyscy się potrącali i patrzyli gniewnie.
Dla stylistów ta chwila była spełnieniem całej ich kariery. Taka okazja zdarzała się raz w całym życiu! Wykreować biedne, szare kaczątko na wspaniałego i olśniewającego łabędzia, który zwróci uwagę samego księcia - to był cel każdej osoby zajmującej się wyglądem kandydatek. Osiągniecie go oznaczało zdobycie sławy, chwały, pierwszych stron magazynów, zawiści kolegów po fachu i natychmiastowy awans w branży.

Offline

#2 2016-04-20 18:55:55

Lucinda Yoloswag
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-19
Liczba postów: 2
Właściciel: Neva
Windows 7Chrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

Lucinda z mieszaniną pogardy i zdziwienia rozejrzała się po sali. Wyglądało na to, że już znalazła się w samym sercu cyklonu idiotów! A ile czasu minęło odkąd dotarła do pałacu? Oj, niedużo. Ale cóż, spodziewała się właściwie takiej sytuacji. Życie ideału jest okropnie trudne, cały czas trzeba się zadawać z tą niższą formą życia...Boże, gdyby ludzie byli jak jedzenie, życie byłoby milion razy piękniejsze...
Gdy pogrążała się w smutnych myślach dopadł ją najwyraźniej jej stylista. Została zaciągnięta na wolne miejsce i obejrzana bardzo dokładnie, ze wszystkich stron.
-Ma pani bardzo ładną cerę.-stwierdził mężczyzna nakładający jej make-up.
-Oczywiście, myślisz, że nie wiem co to kosmetyki?-odparła beznamiętnie, a stylista już więcej się nie odezwał.
Przez zbędne komentarze ludzi wokół i rozmowy ekipy od metamorfoz z kandydatkami miała niemiłe wrażenie, że wszyscy ci projektanci, fryzjerzy i tak dalej, uważają się za wielkich ekspertów od mody i urody. Że będą mogli tworzyć i odkrywać nieznane światu piękności! Uważali je za idiotki, które nie potrafią sobie zawiązać koka na głowie? Same podszepty umysłu, że faktycznie może tak być sprawiały, że miała ochotę rozpętać tam piekło. Ale nie mogła się tak rozpędzać, jeszcze nie spróbowała żadnego z dań pałacowych, a przecież to jest właśnie jej cel! Dlatego oszczędziła tym "ekspertom" istnych tortur i ograniczyła się tylko do komentowania. I tylko dwie osoby doprowadziła do płaczu.
Dała się ubrać, uczesać i umalować, ale nic nie mogło zostać nałożone bez jej zgody. Nie pozwoli im by to było ich dzieło, to cudne ciałko należy tylko do jednej osoby i jest nią Lucinda Yoloswag! Wkrótce była błyszcząca i gotowa. Podeszła do ogromnego lustra, by zobaczyć cały wynik swojego geniuszu i aż uśmiechnęła się do siebie.
-Witaj, moja śliczności.-przywitała się zalotnie z odbiciem.
https://pl.pinterest.com/pin/207658232796084570/ <--link do sukienki


"Wnętrze to liczy się tylko w przypadku pączków." Lucinda Yoloswag 2016
https://www.youtube.com/watch?v=_CL6n0FJZpk -Lucinda's Theme

Offline

#3 2016-04-20 20:03:59

Elizabeth Goldensword
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-19
Liczba postów: 32
Właściciel: Neva
Windows 7Chrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

Dziewczyna rozejrzała się uważnie dookoła, siedząc na swoim stanowisku. Nie patrzyła na zabieganych pracowników, czy wystrój komnaty, obserwowała pozostałe kandydatki i szacowała, jakie stanowią zagrożenie. To był dopiero początek selekcji, ale zapewne jakaś część uczestniczek odpadnie w ciągu najbliższych paru dni. A wszystko zależy od księcia i teraz należy na nim zrobić jak najlepsze pierwsze wrażenie. Elizabeth nie potrafiła sobie wyobrazić co zrobiłaby z nią rodzina, gdyby wróciła razem z pierwszymi dziewczętami. Zamrugała nerwowo, by odpędzić od siebie niepokojącą myśl. Nie może teraz brać porażki pod uwagę. Po chwili wróciła jej stylista z paletą cieni w jednej i tuzinem pędzli w drugiej dłoni. Odbyła rozmowę z kobietą nieco wcześniej, decydując o szczegółach jej wyglądu. I zaczęły się przygotowywania. Wszystko trwało naprawdę długo i coś stale było zmieniane, poprawiane lub ulepszane, ale w końcu udało się osiągnąć wymarzony efekt. Stylistka doradziła jej w wyborze sukienki, która podkreśliłaby kolor jej oczu i długość nóg, a makijaż został nałożony delikatnie, tak by wyglądał naturalnie. Włosy zostały spięte w luźny kok i ozdobione spinką z małym, złotym kwiatkiem, a na szyi zawisł złoty łańcuszek z wisiorkiem miecza, symbolizujący jej ród. Dostała go przed wyjazdem i miała go nosić cały czas, więc łańcuszek choć dziwnie ciążył nie był zdejmowany ani razu.
https://pl.pinterest.com/pin/207658232796605923/ <-link do sukienki

Ostatnio edytowany przez Elizabeth Goldensword (2016-04-20 20:05:08)

Offline

#4 2016-04-20 20:42:57

Adam Christmastree
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-20
Liczba postów: 38
Windows 7Chrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

Adam mocno zastanawiał się nad swoim życiem. Pójdź do wojska, mówili. Będzie fajnie, mówili. A teraz co? Musi stać pod ścianą w tak okropnie zatłoczonym i dusznym pomieszczeniu, było cholernie gorąco, a czy mieli letnie wersje munduru gwardzisty? No oczywiście, że nie. Poza tym cała ta sytuacja lekko go przerażała, każdy w sali mógł stanowić jakieś zagrożenie, a wszyscy cały czas zmieniali swoje położenie, nie było sposobu zliczyć ilu ludzi konkretnie się tam znajdowało. Chłopak był już naprawdę zmęczony i modlił się o zmianę. Ostatnio był strasznie markotny i przybity, a także nie mógł spać. A wszystko było winą księcia! Choć on nigdy się o tym nie dowie. W końcu który normalny człowiek wyznałby przyszłej głowie państwa, która za chwilę wybierze sobie żonę, że żywi do niej uczucia?! Adam od początku wiedział, że ma zerowe szanse, ale teraz jego samopoczucie się pogorszyło. Przede wszystkim był facetem, to nie dawało mu, jak myślał, żadnych szans. Ale przynajmniej wcześniej mógł obserwować go z daleka, a teraz...Jak miał konkurować z 35 najładniejszymi kobietami w kraju? Przestąpił z nogi na nogę zniecierpliwiony i zerknął na gwardzistę stojącego obok. Zapytał go bezdźwięcznie ile jeszcze muszą tak stać, wyglądało na to, że długo. Westchnął z rezygnacją. Był strasznie zmęczony, a przez nieprzespane noce chodził rozkojarzony i nieswój.

Ostatnio edytowany przez Adam Christmastree (2016-04-20 20:43:22)

Offline

#5 2016-04-21 08:25:56

Vincent Andegawen
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-20
Liczba postów: 40
Windows XPChrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

Chyłkiem otworzył drzwi i wślizgnął się do środka. Drzwi zamknął możliwie najciszej, choć wątpił, by w tym gwarze ktokolwiek zwrócił na to uwagę. I tak często ktoś przez nie wchodził i wychodził.
Rozejrzał się po sali i uśmiechnął.
Ach, cały ten gwar, zamieszanie, bieganina... Miód na jego książęce serce! Wszystkie te zestresowane dziewczęta, marzące tylko o tym, by na nie spojrzał i posłał uśmiech, zdolne zabić za sekundę jego uwagi. Styliści rozpaczliwie próbujący uczynić z nich piękności. Słowem - wszystko z jego powodu. Cały ten chaos, zamieszanie.
Czy mogło być coś piękniejszego?
Nucąc, z rękami w kieszeniach i w idealnej, śnieżnobiałej koszuli ruszył w tłum. Nie miał korony i ubrał się raczej zwyczajnie (jak na księcia), ale chyba przydałoby się coś jeszcze? Teoretycznie nie miał prawa tu wejść, i gdyby ktoś go rozpoznał, wywołałby panikę. Panikę stylistów i kandydatek. I choć była to kusząca wizja, nie mógł na to pozwolić.
Tanecznym krokiem parł przez tłum, zgarnął z rąk przechodzącego obok człowieka okulary przeciwsłoneczne, zrobił delikatny piruet i oparł się o ścianę. Traf chciał, że obok niego stał pewien gwardzista. Adam Christmastree, choć sam Vincent teraz tego nie wiedział. Kojarzył strażników głównie z twarzy, tylko niektórych z imienia.
Uśmiechnął się do niego, puścił oko i założył okulary przeciwsłoneczne.
-Całkiem interesujące przedstawienie. - zagadał do gwardzisty, opierając się swobodnie o ścianę. Jego uwagę przykuła pewna pulchniejsza dziewczyna przeglądająca się w lustrze, jakby była ósmym cudem świata.

Ostatnio edytowany przez Vincent Andegawen (2016-04-21 08:27:13)


Blond włosy idealnie układające się na głowie, długie rzęsy, ciemne, niebieskie z domieszką szarości oczy, smukła sylwetka. Wzrost około 185 centymetrów
soundtrack: https://www.youtube.com/watch?v=tNveMjoSxp0

Offline

#6 2016-04-21 17:57:25

Adam Christmastree
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-20
Liczba postów: 38
Windows 7Chrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

Adam wciąż stojąc na warcie, dostrzegł w tłumie zdecydowanie zbyt spokojną i radosną postać w białej koszuli. Poruszała się z gracją przez tłum prawie tańcząc. W miarę jak postać się zbliżała zaczął ją rozpoznawać i aż się wzdrygnął. To był książę! Do jasnej ciasnej, czemu tam był?! Czy przypadkiem miał się tam nie pokazywać i zapoznać się z kandydatkami dopiero podczas wywiadu? Do tego, kiedy Adam dosłownie przed chwilą o nim myślał! Chyba nie mogło być gorzej! Ku przerażeniu chłopaka przyszły władca, wykonawszy piruet znalazł się tuż obok niego, przy jego kurcze ścianie, nie przy innego gwardzisty. Chyba pierwszy raz w życiu, stał tak blisko niego. No a jednak mogło, świetnie! Adam spojrzał na niego niepewnie i z lekkim niedowierzaniem, a ten puścił do niego oczko. Gwardzista ścisnął dłonie w pięści, gdy jego serce zabiło mocniej. Sala nagle zrobiła się jeszcze cieplejsza, a jego oddech stał się nieco szybszy. Musiał się nieźle skupić, żeby wychwycić pytanie księcia.
-Tak to prawda.-odparł, był jednocześnie przerażony, szczęśliwy i zmieszany, ale przede wszystkim nic nie rozumiał z dziejącej się sytuacji.-Ale co ważniejsze, mój książe, co pan tu robi?-spytał szeptem.

Offline

#7 2016-04-22 11:33:01

Vincent Andegawen
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-20
Liczba postów: 40
Windows XPChrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

Książe zupełnie nie przejmował się tym, że właściwie nie powinno go tu być. Uśmiechnął się do gwardzisty, choć wciąż wpatrywał się w tłum. Oczywiście i tak jego oczu nie było widać - był zasłonięte okularami przeciwsłonecznymi.
-Podziwiam to całe zamieszanie. No i ciekaw byłem, któż taki tu przyjechał.
Rozejrzał się po sali, a uśmiech nie schodził mu z ust.
-Oczywiście jestem tu incognito. - znów okradł śpieszącego się asystenta, tym razem jego łupem był stylowy kobiecy kapelusz. Założył go zawadiacko na głowę i spojrzał na gwardzistę. -I co, jakaś dziewczyna wpadła ci w oko, hm?


Blond włosy idealnie układające się na głowie, długie rzęsy, ciemne, niebieskie z domieszką szarości oczy, smukła sylwetka. Wzrost około 185 centymetrów
soundtrack: https://www.youtube.com/watch?v=tNveMjoSxp0

Offline

#8 2016-04-22 19:03:07

Adam Christmastree
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-20
Liczba postów: 38
Windows 7Chrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

-A-aha.-odparł, jakby wyjaśnienie księcia tłumaczyło wszystko.-Gdybym miał do wybrać żonę spośród 35 panien z całego kraju, również nie mógłbym doczekać się zobaczenia ich.-przyznał zamyślony. Ciekawe, jak on podszedłby do takiej elekcji?
Popatrzył sceptycznie za okradzionym stylistą. Nie był do końca pewien, czy książę był mistrzem bycia incognito. Jakoś nie wyglądał na profesjonalistę...Ale póki co nikt nie wszczynał paniki, ani dzikich wrzasków, więc chyba miał wystarczające umiejętności, albo to ludzi byli zbyt ślepi. On zauważył go prawie od razu. Wyprostował się nieco, słysząc pytanie.
-Niee, Wasza Wysokość, jeśli mam być szczery to nie patrzyłem na nie pod tym kątem. Ale, oczywiście wszystkie są przepiękne. Naprawdę.-dodał patrząc na kandydatki.
Nawet trochę zbyt piękne, jak na jego gust.

Offline

#9 2016-04-24 18:40:49

Genowefa Lukrecja
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-24
Liczba postów: 6
Windows 8.1Chrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

Ach... To po prostu scena jak z książki... Nie! Jak z jakiegoś reality-show albo filmu dla nastolatek. Jestem taka podekscytowana. Co chwila podbiega do mnie ktoś i zadaje tysiące pytań.  W tym całym chaosie, wśród baśniowych sukni, butów, biżuterii, perfum i kosmetyków, naprawdę jestem szczęśliwa. Odkąd byłam małą dziewczynką marzyłam o księciu, zamku i balach. A teraz wszystko się spełnia. Wiem, że to dopiero początek eliminacji ale już czuję się jak księżniczka. Chciałabym żeby przyszły król zakochał się właśnie we mnie. Jest taki przystojny i wydaje się być uroczy. Ale muszę myśleć realnie! Jeśli ja nie zakocham się w księciu to będę musiała złamać mu serduszko albo pomóc znaleźć tą jedyną. Ciekawe kiedy go poznamy?
Boziu... Jakie te dziewczyny są ładne... Jak ja mam z nimi rywalizować?
Podeszła do mnie w końcu grupa różnych ludzi. Ubrali mnie, uczesali i wymalowali. Kiedy odwróciłam się w stronę lustra zobaczyłam. Dziewczynę która wyglądała jak modelka z jakiegoś magazynu. Moje loki połyskiwały jak złoto, a na sobie miałam piękną różową suknie.
link https://pl.pinterest.com/pin/455215474817574893/

Offline

#10 2016-04-26 20:45:53

Kevin Larsson
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-26
Liczba postów: 47
Windows VistaChrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

O ile książę najwyraźniej rozkoszował się tym całym zamieszaniem, młody lekarz w duchu modlił się o możliwość wydostania się stąd. Zdecydowanie nie lubił tłocznych miejsc.
Rozejrzał się po sali, trzymając w rękach teczkę z dokumentami i westchnął ciężko. Jak tu odnaleźć kogokolwiek? Połowa tych dziewcząt była w trakcie skomplikowanych zabiegów kosmetycznych, a część nawet w łazienkach. A on miał listę, której miał się trzymać!
Jeszcze raz westchnął i przeczytał kolejne nazwisko, po czym wyszukał odpowiedniej twarzy w tłumie. Dobrze, że miał tu zdjęcie...
Z cierpiętniczą miną podszedł do młodej blondynki, wczytując się w kartkę papieru.
-Genowefa Lukrecja? - spytał, nie odrywając wzroku od tekstu. -Lat... Szesnaście?
Dopiero teraz przyjrzał się dziewczynie z pewnym zdumieniem. Aż taka młoda? Przecież to niemal dzieciak! Nawet wyglądała na rozchichotanego podlotka, choć ubranego w piękną suknię. Miała młodą twarz i duże, pełne ekscytacji oczy.
Kevin miał wrażenie, jakby patrzył na młodszą kuzynkę nagle wystawioną do ślubu. Zmusił się do uśmiechu, choć w duszy czuł, że tej dziewczyny w ogóle nie powinno tu być.

Offline

#11 2016-04-28 12:38:24

Genowefa Lukrecja
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-24
Liczba postów: 6
AndroidChrome 50.0.2661.89

Odp: Sala Metamorfoz

Dziewczyna podziwiała swoją baśniową kreacje, kiedy nagle podszedł do niej jakiś randomowy mężczyzna o mizernej posturze, ubrany w biały kitel i bez żadnego "Witam" czy "Dzień Dobry" zadaje jej pytanie.
- Owszem. Czy to jakiś problem?
Nie pierwszy raz ktoś zwraca jej na to uwagę, Ale to że nie ma 18 lat i nadal dojrzewa nie znaczy, że jest przez to mniej groźna. Wiekszość tych dziewczyn wygląda podobnie. To właśnie to że jest tak młoda sprawi, że książę właśnie na nią zwróci uwagę. Pomimo tego że jest najpłastsza z uczestniczek.
-Myśli Pan że jestem zbyt młoda?

Offline

#12 2016-05-09 20:33:39

Kawaii Shibou
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-20
Liczba postów: 9
Windows 7Chrome 50.0.2661.94

Odp: Sala Metamorfoz

Adorabella rozejrzała się po sali. W pokoju panował chaos, w powietrzu unosiły się obłoki perfum, a jacyś ludzie wykłócali się o ulubione kolory księcia. Zapewne jej stylista będzie starać się ze wszystkich, aby dziewczyna wyglądała olśniewająco. Szkoda tylko, że to wszystko pójdzie na marne, ponieważ Kawaii nie chciała poślubić księcia. Miała świadomość, że  jej rodzina nigdy jej tego nie odpuści, ale ona miała już dosyć tego, że wszyscy decydują za nią, jak będzie wyglądać jej życie. "Masz założyć to... NIE GARB SIĘ I NIE PYSKUJ!" Tak wyglądało całe jej życie i teraz  nadchodzi pora na zmianę. Oczywiście mogłaby sprawić, aby ją wywalili natychmiastowo, ale ona na razie tego nie chce.  Kto  by nie skorzystał z tej szansy, jaką jest mieszkanie w pałacu? Taka okazja już więcej się nie nadarzy! Jej rozmyślania zostały przerwane wraz z pojawieniem się stylistki. Jak się pokrótce okazało, miała ona niebywały talent - pomysły wizażystki okazały się wprost niebywałe, można rzec - czarodziejskie. Nic dziwnego, że pracowała w pałacu, gdzie znajdowali się najlepsi styliści z całej Illei. Kiedy włosy Adory zostały już dokładnie umyte oraz wysuszone, fryzjerka w mig wyczarowała niebywałego koka i wpięła w niego świeże kwiaty. W następnej kolejności dziewczynie zrobiono lekki makijaż, po czym manikiurzystka zabrała się za paznokcie. Oczywiście były one w idealnym stanie, więc wystarczyło je pomalować na delikatny róż.  A gdy nadszedł czas na wybór sukienki, Adorabella oniemiała z wrażenia. Wszystkie sukienki wyglądały niesamowicie, jedne bardziej zadziorne, a drugie skromne, lecz niewątpliwie łączyło je jedno - ogromny kunszt w szyciu. Po dłuższej chwili zdecydowała się brzoskwiniową sukienkę w stylu empire z koronkową górą oraz dołem  wykonanym z szyfonu, które oddzielał od siebie jedwabny pas. Skromność oraz prostota nadawała sukni delikatności, co było jej niewątpliwym atutem. Aby buty pasowały do kreacji, wybrała szpilki o tym samym kolorze. Wystarczyło jedynie doczepić broszkę z jej imieniem oraz nazwiskiem i już była gotowa. Przejrzała się w lustrze i nie mogła wyjść z podziwu. Takiego wyglądu nie mogłaby osiągnąć nawet w domu, gdzie również byli styliści, makijażyści, fryzjerzy oraz krawcowe.  Ciekawa efektów końcowych innych, spojrzała na resztę dziewczyn.  Tu również odwalono kawał dobrej roboty. Każda wyglądała olśniewająco w inny sposób, ale łączyło je jedno - determinacja.
Link: https://pl.pinterest.com/pin/AfDo1Xr_0C … 3qzgdFVec/


Oficjalnie: Lady Adora Wyśpiewująca Kamienie Z Nieba

Offline

#13 2016-05-12 08:40:41

Vincent Andegawen
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-20
Liczba postów: 40
Windows XPChrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

Pokiwał głową, zgadzając się z gwardzistą.
-Owszem, piękne. Pod toną makijażu, w wymyślnych fryzurach i pięknych kieckach. A czy o to tu chodzi? - wzruszył ramionami.
Wciąż rozglądał się po sali, po czym na jego usta wpełzł złośliwy uśmieszek.
- No, to czas do roboty - mruknął, po czym ruszył w tłum raz jeszcze.
Wybrał sobie dziewczynę o nieco azjatyckim wyglądzie, po czym podszedł do niej szybki krokiem.


Blond włosy idealnie układające się na głowie, długie rzęsy, ciemne, niebieskie z domieszką szarości oczy, smukła sylwetka. Wzrost około 185 centymetrów
soundtrack: https://www.youtube.com/watch?v=tNveMjoSxp0

Offline

#14 2016-05-22 12:26:04

Vincent Andegawen
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-20
Liczba postów: 40
WindowsOpera 37.0.2178.41

Odp: Sala Metamorfoz

[nie wiem czemu nie mogę zedytować, lel]
Spojrzał na nią nieco krytycznym wzrokiem, po czym uśmiechnął się ze znastwem.
-No no, ten kolor lakieru, ślicznie dobrany! - pokiwał głową, po czym jednak skrzywił się delikatnie -Ach, ale ta sukienka... Czy nie zbyt, hm, pruderyjna na coś takiego? W końcu musisz oczarować księcia swoimi wdziękami - mrugnął do niej porozumiewawczo.
Nie żeby mu zależało na laskach biegających w bikini. Zależało mu na wprowadzeniu zamieszania, by dziewczęta poczuły się... Niepewnie.


Blond włosy idealnie układające się na głowie, długie rzęsy, ciemne, niebieskie z domieszką szarości oczy, smukła sylwetka. Wzrost około 185 centymetrów
soundtrack: https://www.youtube.com/watch?v=tNveMjoSxp0

Offline

#15 2016-05-22 12:34:09

Kevin Larsson
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-26
Liczba postów: 47
WindowsOpera 37.0.2178.41

Odp: Sala Metamorfoz

Chrząknął, krzywiąc się.
-N-nie no, skądże.
Wyciągnął w kierunku dziewczyny podkładkę z odpowiednimi formularzami i długopis w drugiej ręce. Była to zgoda na podjęcie wszelkich działań uznanych przez lekarzy pałacowych za konieczne. Taki prawniczy kruczek, pozwalający im na wszystko.
-Podpisz tutaj. - stuknął długopisem w odpowiednim miejscu
Westchnął, unikając wzroku dziewczyny.
-Uważam, że tak młode dziewczyny nie powinny brać udziału w tej konkurencji. Jakby były towarem na sprzedaż... - wymamrotał

Offline

#16 2016-06-24 21:09:47

Straszny Terrorysta
Użytkownik
Dołączył: 2016-06-24
Liczba postów: 1
Windows 7Chrome 51.0.2704.103

Odp: Sala Metamorfoz

Nagle pałacem wstrząsnął głośny huk i zewsząd słychać było krzyki. Zamaskowany mężczyzna uśmiechnął się pod nosem. Plan działał! Szybko i bez trudu zablokował drzwi do Sali Metamorfoz. Już wkrótce światem wstrząśnie wiadomość o tragicznej śmierci wszystkich kandydatek i samego księcia! Ofiar będzie wiele, chyba że wysłuchają ich żądań...Może wtedy Wielki Przyszły Pan Świata ich oszczędzi! Lecz kto wie...Mężczyzna zaczekał jeszcze chwilę, słuchając poruszenia panującego w sali, gdy ludzie zorientowali się już, że są zamknięci. Miał szczęście, że komnata znajdowała się na drugim piętrze. Przygotował megafon i odchrząknął.
-UWAGA UWAGA. PAŁAC ZOSTAŁ WŁAŚNIE PRZEJĘTY! WSZELKI OPÓR JEST BEZCELOWY, MOŻECIE JEDYNIE POGORSZYĆ SWOJĄ I TAK BADZIEWNĄ SYTUACJĘ. WSZYSTKO MOŻE SKOŃCZYĆ SIĘ DOBRZE, JEŚLI TYLKO WYSŁUCHACIE NASZYCH ŻĄDAŃ! A WIĘC, NALEŻY JAK NAJSZYBCIEJ ODPISAĆ NA ZALEGŁE POSTY. JEŚLI TEGO NIE ZROBICIE, WSZYSCY ZGINĄ! MACIE KURDE DWA DNI! LEPIEJ NICZEGO NIE KOMBINUJCIE, BO BĘDZIE BUM!-zakończył.
Wredny uśmieszek wpełzł na jego twarz, wreszcie czuł, że żyje. Odliczanie czas zacząć.

Offline

#17 2016-06-28 19:54:10

Genowefa Lukrecja
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-24
Liczba postów: 6
Windows 8.1Chrome 51.0.2704.103

Odp: Sala Metamorfoz

- Cześć terrorysto! Już działąm. :D

Wiadomość dodana po 37 min 55 s:
Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Wydaje mi się, że to nie jest do końca tak. Dla większości z nas jest to szansa dla młodych dziewczyn na zaznanie luksusu. Nawet jeśli ta przygoda ma się szybko skończyć to w ten czy winny sposób będą wyjątkowe, a ich życie może zmienić się na lepsze.
Genowewcia bez wahania podpisała świstek papieru, który podał jej złotooki lekarz.
- Mogę być z Panem po imieniu? Panie...

Offline

#18 2016-08-30 19:41:00

Kevin Larsson
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-26
Liczba postów: 47
WindowsOpera 39.0.2256.48

Odp: Sala Metamorfoz

-Luksusu - burknął młodzieniec. -A w zamian jesteście wystawiane na żer paparazzi, dziennikarzy od siedmiu boleści, żądnej krwi publiki oraz dam i dżentelmenów dworu, którzy w większości uważają was za intruzów w ich złotem opływającym sanktuarium. Już nie wspominając o tym, że pewnie większość uczestniczek zrobi wszystko, byle tylko przypodobać się księciu, a jemu to będzie bardzo na rękę.
Westchnął raz jeszcze i wziął dokumenty od dziewczyny.
-Kevin - odpowiedział szybko, a na jego twarzy pojawił się słaby uśmiech.
W roztargnieniu stuknął długopisem o podkładkę.
-Jeżeli cokolwiek będzie cię bolało, poczujesz się chora lub coś ci się stanie, zgłoś się do najbliższego strażnika, on poprosi lekarza. Lub po prostu udaj się do skrzydła szpitalnego. A, i jeszcze jedno - codziennie po śniadaniu pokojówka poda ci suplement diety. Nic specjalnego, witaminy i minerały, ale powinnaś je codziennie brać.
-Jakieś pytania? - dodał na koniec, wpatrując się swoimi jasnymi oczami w dziewczynę.

Offline

#19 2016-09-01 19:39:03

Genowefa Lukrecja
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-24
Liczba postów: 6
WindowsChrome 52.0.2743.116

Odp: Sala Metamorfoz

- Nie. - Uczestniczka położyła rękę na swojej klatce piersiowej i z należytą powagą powiedziała -Z ręką na sercu obiecuje, nawet jeśli ukłuję się szpilką Ty dowiesz się pierwszy.
Blondynka zaśmiała się lekko. Następnie oparła się o fotel i obróciła się w oku jego osi.
-Wydaje mi się jednak, że nie powinieneś tak potępiać Eliminacji. Nie wszystko jest albo czarne albo białe. - Lukrecja przeczesała włosy ręką i posłała swojemu nowemu znajomemu promienny uśmiech.
-Ty też uważasz nas za intruzów?
Dziewczyna przechyliła lekko głowę w oczekiwaniu na odpowiedz Kevina.
-A może się mylę?

Offline

#20 2016-09-01 20:00:33

Kevin Larsson
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-26
Liczba postów: 47
WindowsOpera 39.0.2256.48

Odp: Sala Metamorfoz

Mężczyzna uśmiechnął się.
-Świetnie. Takie szpilki mogą przenosić straszne choroby, a kto temu zaradzi, jak nie ja?
Położył rękę na piersi, jakby się przechwalał, ale po chwili skrzywił się lekko. Wzruszył ramionami.
-Mylisz się. Ja tu mieszkam tylko po to, by leczyć migreny dam dworu i coś zaradzić na katarek. Nie jestem wystarczająco ważny, by ktokolwiek zwrócił na mnie uwagę, więc czemu inni mieliby mi przeszkadzać? - uśmiechnął się smutno.
Westchnął, i pokręcił lekko głową.
-Koniec pogaduszek, mam tu inne panie do wypełnienia papierkowej roboty. - stuknął ręką w podkładkę -Więc pamiętaj - w razie kłopotów, drzwi mojego gabinetu są zawsze otwarte!
Skinął głową dziewczynie i ruszył, szukając kolejnej.
Po chwili krążenia odnalazł wreszcie tą, która pasowała do zdjęcia w kolejnych dokumentach.
-Elizabeth Goldensword, czyż nie? - zapytał.

Offline

#21 2016-09-01 20:17:49

Genowefa Lukrecja
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-24
Liczba postów: 6
WindowsChrome 52.0.2743.116

Odp: Sala Metamorfoz

Słowa Kevina jeszcze chwile obijały się echem w głowie Genowefy. W końcu to on dba o zdrowie mieszkańców zamku. Nie mogła uwierzyć, że lekarz może uważać się za... Zbędnego? Jeśli ojciec nauczył ją czegokolwiek innego niż wiary w SIŁĘ PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI to tego, że każdy człowiek w ten czy inny sposób jest ważny. Bez wyjątku. Dziewczyna podniosła wzrok na lekarza i wystarczająco głośno by dźwięk jej głosu dotarł do niego, powiedziała:
- Dziękuje i do zobaczenia.
Dziewczyna przyległa do oparcia swojego fotela i uśmiechnęła się do siebie.

Offline

#22 2016-09-01 20:19:17

Kawaii Shibou
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-20
Liczba postów: 9
WindowsChrome 52.0.2743.116

Odp: Sala Metamorfoz

Przyjrzała się uważnie swemu rozmówcy. Dlaczego miał na sobie kapelusz? I jeszcze te niedorzeczne okulary - rozumiała, że przesadzili z oświetleniem sali, ale to jeszcze nie był ten poziom, gdzie możesz oślepnąć. W dodatku łudząco przypominał księcia... ale to niemożliwe. Przecież nie powinien tu wchodzić. No i jeszcze ten dziwny strój. Była pewna, że książę zdecydowałby się na lepsze przebranie, a na pewno nie włożyłby tak brzydkiego nakrycia głowy.
- No wie pan? To najnowszy krzyk mody. A wdzięki można ukazać nie tylko w kostiumie kąpielowym.  Wystarczy dobrze dopasować strój - uśmiechnęła się. - A co do kwestii księcia, to nie mam zamiaru wdzięczyć się i specjalnie zgrywać kogoś, kim nie jestem, przecież nie o to tu chodzi.  Wolę, żeby polubił mnie taką, jaką jestem i mam nadzieję, że jego decyzje nie są uzależnione od walorów uczestniczek.

Ostatnio edytowany przez Kawaii Shibou (2016-09-01 20:19:55)


Oficjalnie: Lady Adora Wyśpiewująca Kamienie Z Nieba

Offline

#23 2016-09-01 20:47:03

Elizabeth Goldensword
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-19
Liczba postów: 32
Właściciel: Neva
Windows 7Chrome 52.0.2743.116

Odp: Sala Metamorfoz

Dziewczyna dostrzegła, zbliżającego się w jej kierunku mężczyznę.
-Owszem to ja. Miło mi Pana poznać.-odparła z przyjaznym uśmiechem.
Założyła kosmyk włosów za prawe ucho, był to jej nawyk, gdy miała pisać.
-Gdzie mam podpisać?-spytała-Chociaż, chyba najpierw wolałabym wiedzieć, co podpisuję oraz może Pana imię?
Przyjrzała się uważnie mężczyźnie, nie wyglądał źle, a nawet wyglądał bardzo dobrze. Do tego wydawał się sympatyczny.
-Oczywiście to nie żadne przesłuchanie.-dodała ze śmiechem.

Offline

#24 2016-09-02 21:29:02

Kevin Larsson
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-26
Liczba postów: 47
Windows VistaChrome 49.0.2623.112

Odp: Sala Metamorfoz

Młody lekarz podał dziewczynie dokumenty, długopisem wskazując odpowiednie miejsce na podpis.
-Standardowa zgoda na podjęcie wszelkich działań mających na celu ratowania pani życia oraz zdrowia. I że pałac nie odpowiada za wszelkie urazy oraz uszczerbki na zdrowiu, jakich pani tu ewentualnie dozna. - wyjaśnił cierpliwym, choć dość beznamiętnym tonem.
Na jego twarzy można było wyczytać pewnie zdziwienie, gdy po raz kolejny dziewczyna z eliminacji zapytała go o imię. Może jednak powinien wziąć tą plakietkę z imieniem i nazwiskiem? Akurat tego dnia zostawił ją w gabinecie. Zresztą, nie żeby ktokolwiek się przejmował imieniem stażysty.
-Kevin - zdobył się na lekki uśmiech.

Offline

#25 2016-09-02 21:54:14

Elizabeth Goldensword
Użytkownik
Dołączył: 2016-04-19
Liczba postów: 32
Właściciel: Neva
Windows 7Chrome 52.0.2743.116

Odp: Sala Metamorfoz

Przyjęła długopis i papiery od Kevina, lecz przejrzała je jeszcze zanim złożyła swój podpis.Niby i tak musiała, to podpisać (zapewne), lecz z dwojga złego wolała wiedzieć co jest tam zawarte. Po chwili machnęła w wyznaczonym miejscu swój wyćwiczony podpis.
-Och, czyli młody lekarz, właściwie mogłam się domyślić po tym kitlu.-odezwała się, oddając dokumenty-Miło pana poznać, panie Kevinie. Na razie pobędę, mam nadzieję, trochę w pałacu, więc myślę, że warto nawiązywać nowe znajomości.-dodała wyciągając prawą dłoń w kierunku mężczyzny.
Cóż znajomości zawsze i wszędzie się przydają. I zawsze warto mieć gdzieś jakieś kontakty, zapoznawania się dla przyjemności były na drugim miejscu, choć, Eli twierdziła, że należały do tych milszych. Teraz zastanawiała się, czy ta zawarta znajomość wynika z przydatności, czy przyjemności.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum