Pisu pisu ściero >:C

Będziemy pisać, będziemy tworzyć dziwne rzeczy i będziemy się świetnie bawić <3

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2015-11-09 17:27:24

Sami
Administrator
Dołączył: 2015-11-08
Liczba postów: 4
Właściciel: Sami
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Apartament Napoelona Borntoparty (wejście, hol i generalnie środek)

Apartament ten jest średniej wielkości i piętrowy. Podłoga jest wyłożona ciemnymi panelami, a ściany mają ciepły, ciemnobeżowy kolor. Przy jednej ścianie znajduje się kominek, choć Napoleon rzadko w nim pali. Znajduje się tam również ogromny telewizor, wieże hi-fi i kilka czerwonych kanap. Na podłodze leży gustowny dywanik. Gdzieniegdzie stoją wazoniki i takie tam.

Offline

#2 2015-11-09 20:49:43

Napoleon Borntoparty
Użytkownik
Dołączył: 2015-11-09
Liczba postów: 4
Właściciel: Sami
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Apartament Napoelona Borntoparty (wejście, hol i generalnie środek)

Czarownik był niezwykle zajęty, gdy akurat zadzwonił dzwonek do drzwi. Wymruczał pod nosem starożytne przekleństwo i szybkim krokiem podszedł do wejścia. Otworzył drzwi i zmierzył gościa wrogim wzrokiem.
-Czego? - warknął.
W drzwiach stał złotowłosy chłopak i bezpardonowo zaglądał gospodarzowi ponad ramieniem do domu. Nie oszukujmy się - nie było to trudne przy różnicy ich wzrostów. Mimo to, mina czarownika stała się nieco mniej rozgniewana. Chłopak spojrzał na niego z góry i uśmiechnął się.
-Niczego. Przyszedłem cię poszpiegować.
Ociągając się, czarownik odstąpił od framugi i wpuścił gościa do mieszkania.


Jak wiadomo, starzenie czarowników zatrzymuje się w pewnym wieku. Niefortunnie, w przypadku Napoleona miało to miejsce gdy miał 13 lat. Ma on więc niecałe 145 cm wzrostu, ciemne, kręcone włosy i ciemnobrązowe oczy oraz orli nos. Posiada nieco śniadą skórę, a jego demonicznym znakiem jest rozdwojony ogon, który zazwyczaj chowa w spodniach.

Offline

#3 2015-11-09 21:00:56

Max Connor
Użytkownik
Dołączył: 2015-11-09
Liczba postów: 16
Właściciel: Sami
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Apartament Napoelona Borntoparty (wejście, hol i generalnie środek)

Wzrok chłopaka od razu przyciągnął trzymetrowy stwór stojący w środku pentagramu.
-To... To jest kura? - zapytał zaskoczony i przekrzywił głowę, jakby mogło mu to pomóc w rozszyfrowaniu sylwetki potwora. -Czy wąż?
Po sekundzie przekrzywił głowę w drugą stronę.
-Bazyliszek - mruknął niski czarownik.
-Heloouuu  - przywitał się stwór i pomachał przyjaźnie skrzydłem.
Max rozchylił lekko usta w zdziwieniu i podszedł do stworzenia. Bazyliszek łypnął na niego okiem.
-Nie podchodź za blisko. - uprzedził Napoleon. -To demon. Niebezpieczne stworzenie, choć aktualnie pod moją kontrolą.
-Myślałem, że wzywanie demonów jest zabronione. - zdziwił się Max, odwracając ku czarownikowi, który parsknął śmiechem.
-Żartujesz? To część naszej pracy! Kto miałby tego zabronić? Nefilim? - ostatnie słowo wymówił z widoczną pogardą, lecz wciąż rozbawionym tonem. Machnął ręką w nieokreślonym kierunku. -Spokojnie, nie robię tego codziennie.


Bursztynowe oczy i złote włosy opadające na twarz. Ma 180 wzrostu i jest bardzo chudy, lecz wynika to z jego szybkiego metabolizmu. Ubiera się raczej niedbale.

Offline

#4 2015-11-09 21:15:05

Napoleon Borntoparty
Użytkownik
Dołączył: 2015-11-09
Liczba postów: 4
Właściciel: Sami
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Apartament Napoelona Borntoparty (wejście, hol i generalnie środek)

Max cmoknął, odwracając się w końcu od demona. Pewnym krokiem ruszył w kierunku kuchni, zostawiając Bazyliszka czarownikowi. Jednak jego wzrok przykuła niezwykle oryginalna maska wisząca na ścianie. Podszedł do niej, również uważnie lustrując ją wzrokiem.
-Fajna maska, nowa? -rzucił do Napoleona.
Czarownik nie odrywał wzroku od pentagramu, który był podejrzanie rozmazany.
-Która?
-No, ta na ścianie. Biało - niebieska
Chłopak sięgnął ku niej ręką, chcąc ją zdjąć i przynieść czarownikowi. Niestety, gdy tylko zdjął ją z gwoździa wyślizgnęła się mu z rąk. Złotowłosy wzdrygnął się, gdy z trzaskiem maska rozpadła się. Z dziwnym wyrazem twarzy przyglądał się ostrym skorupom na podłodze. -Upsi...
Czarownik zamknął oczy i westchnął głęboko.
-Proszę, powiedz mi, że moja maska jest cała i nieuszkodzona. - wyszeptał lekko drżącym głosem.
-Twoja maska była cała i nieuszkodzona. Minutę temu. - rezolutnym głosem odpowiedział mu chłopak.


Jak wiadomo, starzenie czarowników zatrzymuje się w pewnym wieku. Niefortunnie, w przypadku Napoleona miało to miejsce gdy miał 13 lat. Ma on więc niecałe 145 cm wzrostu, ciemne, kręcone włosy i ciemnobrązowe oczy oraz orli nos. Posiada nieco śniadą skórę, a jego demonicznym znakiem jest rozdwojony ogon, który zazwyczaj chowa w spodniach.

Offline

#5 2015-11-10 16:15:53

Max Connor
Użytkownik
Dołączył: 2015-11-09
Liczba postów: 16
Właściciel: Sami
Windows 7Chrome 46.0.2490.80

Odp: Apartament Napoelona Borntoparty (wejście, hol i generalnie środek)

Czarownik zacisnął dłonie w pięści i powoli odwrócił się do chłopaka.
-Czy ty masz pojęcie, jak cenna ona była? - wysyczał, groźnym krokiem podchodząc do Maxa. Choć byłby jeszcze groźniejszy, gdyby nie miał marnych 145 centymetrów.
Max uniósł ręce w uspakajającym geście.
-Spokojnie, spokojnie! To się da jakoś naprawić... Załatw mi tylko klej a tak ci to załatwię, że nawet nie zauważysz różnicy! - patrzył na niego błagalnie, próbując nie dopuścić do wybuchu. Ciepłe oczy czarownika nabrały stalowego blasku.
-Nie zauważę różnicy? - wysyczał, wściekły -To była oryginalna maska teatralna ze starożytnej Grecji! Sprzed dwóch tysięcy lat! Jest bezcenna!
Bazyliszek przyjrzał się skorupom i pokiwał łbem ze znawstwem. Współczująco poklepał skrzydłem czarownika.
-Współczuję, chłopie. Ładna była.
Napoleon spojrzał na niego wilgotnymi oczami. -Choć raz ktoś rozumie mój ból! - zawołał szczerze wzruszony. Demon przybrał skromną minę, jakby współczucie było jego przyjacielskim obowiązkiem wobec czarownika. Max przyjrzał się mu z nagłym ożywieniem. Przekrzywił głowę.
-Zaraz, a ty nie powinieneś siedzieć w pentagramie? - spytał podejrzliwie. Napoleon skamieniał, z nagłym przestrachem przyglądając się Bazyliszkowi. Za to demon zagdakał nagle i ruszył w kierunku okna, po czym skoczył, niszcząc szkło. Wypadł z mieszkania, wrzeszcząc: "FREEDOM!"
Max nie czekał. Gdy tylko demon zaczął uciekać, ruszył za nim. Skoczył w ślad za Bazyliszkiem z okna, wybijając się mocno z parapetu, nie zważając na odłamki szkła, kaleczące jego dłonie. Złapał się skrzydeł demona szybującego nad ulicą, wbijając palce w jego kurze pióra. Bazyliszek się tym nie przejął, na cały głos skrzeczał "I BELIVE I CAN FLYYYY..." Wtedy Max zmienił swoją formę. Pazurami wciąż trzymał się grzbietu demona, a swoje wilcze kły zatopił w wężowym tułowiu.
-A BELIF AJ KEN TACZ DE SKAAAAAAUA, TY MAŁY POPAPRAŃCU - gdakał demon.
Bazyliszek wykonał w powietrzu beczkę, przez co pazury Maxa ześlizgnęły się z wężowej łuski. Wilk czuł w pysku demoniczną krew, która paliła go żywym ogniem, a już po chwili trzymał się demona jedynie kłami. Spanikowany, przebierał łapami w powietrzu, aż w końcu rozluźnił szczęki.
Przez chwilę spadał w dół, aż łupnął o ziemię. Szczęśliwym trafem uderzył w maleńki kawałek trawnika przed wieżowcem Napoleona, a nie w chodnik czy asfalt. Mimo to, stracił oddech i jęknął głucho. Przemienił się i zamknął oczy, przeczekując ból.
-MAX! - usłyszał krzyk Napoleona.
Z trudem uniósł rękę i machnął nią delikatnie.
-Żyję - stęknął.
Po chwili przekręcił głowę i splunął krwią na trawę. Tą demoniczną, która zraniła jego usta i swoją własną.
Bazyliszek wylądował na ulicy i zatrzepotał kurzymi skrzydłami.
//Akcja przenosi się tu - http://www.pisupisu.mojeforum.net/viewtopic.php?id=12

Ostatnio edytowany przez Max Connor (2015-11-10 16:18:43)


Bursztynowe oczy i złote włosy opadające na twarz. Ma 180 wzrostu i jest bardzo chudy, lecz wynika to z jego szybkiego metabolizmu. Ubiera się raczej niedbale.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum